Jak pewnie pamiętamy ze szkolnych zajęć z geografii, atmosfera Ziemi składa się z kilku warstw. Najwyżej z nich jest położona jonosfera. Można tam odnotować wysoki stopień promieniowania ultrafioletowego, słonecznego oraz kosmicznego. Pod ich wpływem cząsteczki gazów unoszących się w atmosferze ulegają jonizacji – z obojętnego atomu lub cząsteczki powstaje jon. Sama jonosfera także jest podzielona na kilka warstw, których granice wyznaczają poszczególne wysokości. Sygnał z satelitów decydujących o działaniu GPS-a przechodzi kolejno przez warstwy oznaczone literami D, E i F. Jak łatwo się domyślić, owo przejście ma wpływ na stan sygnału i jego końcową percepcję.

 

Pokonując drogę przez kolejne piętra jonosfery, sygnał radiowy z satelitów podlega zniekształceniom. Zostaje on zakrzywiony, zmienia się także jego prędkość. Samo zakrzywienie ma znaczenie marginalne i jedynie nieznacznie wpływa na efekt pomiaru odległości przez nawigację. Inaczej jest w przypadku zmian prędkości. Są one przyczyną znaczących błędów, które mogą podważać zaufanie do systemu GPS. Na szczęście pomyślano o tym i przygotowano sposób na efektywną korektę wahań.

 

System dokonuje porównania różnic w fazach sygnałów L1 oraz L2. Dzięki temu daje się dokładnie wyznaczyć czas propagacji. Z tego rozwiązania korzysta wojsko, natomiast cywilom podobną pomoc oferuje depesza nawigacyjna lub dodatkowy naziemny system DGPS.

 

nawigacja na iphona Sprawdź, jak w Twoim mieście wygląda traffic aktualnie